prezezo
Admin
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: DUCHY Poznań
|
Wysłany: Wto 21:54, 11 Sty 2011 Temat postu: Konin w natarciu: Sekret wygrywa mecz o życie. |
|
|
Konin w natarciu: Sekret wygrywa mecz o życie.
Korespondent - sailorripley
W poniedziałkowy wieczór o sile dwóch konińskich drużyn dobitnie przekonały się dwa poznańskie zespoły. W rozegranym w ramach szóstej kolejki Ekstraklasy meczu w Koninie miejscowy Sekret pokonał Azteca D.T. Poznań 6:4. W tym samym czasie kroczący od zwycięstwa do zwycięstwa w drugiej lidze zespół Dream Team pewnie wypunktował w Poznaniu Sektor 4, zwyciężając aż 8:2.
W Koninie spotkały się dwa zespoły walczące w tym sezonie o ligowy byt. Niespodziewanie bardzo nisko w tabeli znajdował się przed tym spotkaniem Sekret, który miał na koncie tylko jeden punkt. Niewiele więcej w swym dorobku miała Azteca, która jednak po pokonaniu Vikingów miała na koncie o dwa oczka więcej. Tak czy inaczej spotkanie to śmiało można było określić walką o cztery punkty.
Pierwsze mecze singlowe na remis. Robert Gaertner, który dwa dni wcześniej był w słabej dyspozycji w meczu z Duchami pewnie wygrywa z Markiem Grypczyńskim 3:0. W każdym z tych legów w decydujących momentach to właśnie zawodnik gospodarzy zachowywał w końcówce więcej zimnej krwi. Drugi punkt dla gospodarzy dołożył Roman Giszter, chociaż przegrywał 0:1 z Przemysławem Rybarczykiem. Ten drugi zaczął spotkanie bardzo obiecująco, kończąc pierwszego lega w siódmej rundzie. Odpowiedź Gisztera piorunująca – 16 lotka i mamy remis. Kolejne dwa legi również dla zawodnika gospodarzy, ale już bez takich ekscesów. Azteca nie pozostawała jednak dłużna. Niespodziewanie aż 0:3 poległ lider gospodarzy Marcin Kapuściński, który uległ Tomaszowi Roszykowi, zdecydowanie najlepszemu w barwach gości. W pierwszym legu Roszyk zamyka z 79, w drugim to Kapuściński był szybciej na doublu, jednak się myli, a gracz Azteca jest nieomylny. Końcówka ze 106 i już jest 0:2. Trzeciego lega również wygrywa Roszyk, który na doublach był praktycznie bezbłędny. Kolejny punkt Azteca zawdzięcza Piotrowi Wojciechowskiemu, który 3:2 pokonał Pawła Więtkowskiego. Zwycięstwo to jednak dość szczęśliwe zważywszy na prowadzenie gracza gospodarzy 2:1 i sporą przewagę na dystansie w ostatnich legach.
Mecze deblowe bez historii, ze zdecydowaną dominacją jednej z par. Giszter i Kapuściński bez najmniejszych problemów ogrywają Grypczyńskiego i Wojciechowskiego 3:0. W drugim pojedynku co prawda gospodarze (Gaertner/Więtkowski) ugrywają jednego lega z parą gości, ale ostatecznie zasłużenie ulegają lepiej dysponowanym rywalom 1:3 i przed decydującymi singlami jest remis 3:3.
O tym, że w pojedynkę nie idzie wygrać meczu dobitnie przekonał się w tym spotkaniu Roszyk. To właśnie on zdobył kolejnego seta dla Azteca, pokonując 3:1 Gisztera, po dobrej i co najważniejsze równej grze. W pozostałych potyczkach to jednak gospodarze są górą. Kapuściński w końcu ugrywa punkt w singlu gromiąc 3:0 słabiej dysponowanego wczoraj Rybarczyka. Ostatnie pojedynki singlowe to horror z happy endem gospodarzy. W obydwu pojedynkach po 2:1 prowadzą zawodnicy gospodarzy, ale to nie załamuje walczącej Azteki. Zarówno Grypczyński jak i Wojciechowski doprowadzają do decydujących legów. W wojnie nerwów są jednak słabsi i to Sekret odnosi pierwsze w tym sezonie zwycięstwo.
SEKRET KONIN – AZTECA DART TEAM POZNAŃ 6:4 (22:17)
M. Kapuściński – T. Roszyk 0:1 (0:3)
R. Giszter – P. Rybarczyk 1:0 (3:1)
R. Gaertner – M. Grypczyński 1:0 (3:0)
P. Więtkowski – P. Wojciechowski 0:1 (2:3)
Kapuściński/Giszter – Grypczyński/Wojciechowski 1:0 (3:0)
Gaertner/Więtkowski – Roszyk/Rybarczyk 0:1 (1:3)
M. Kapuściński – P. Rybarczyk 1:0 (3:0)
R. Giszter – T. Roszyk 0:1 (1:3)
R. Gaertner – P. Wojciechowski 1:0 (3:2)
A. Gaudyn – M. Grypczyński 1:0 (3:2)
M. Kapuściński – QF 17
R. Giszter – QF 16
A. Gaudyn – HF 114
T. Roszyk – QF 17, HF 106
W tym samym czasie w Pubie Cooliozum piąte zwycięstwo w piątym kolejnym spotkaniu w ramach rozgrywek drugiej ligi odnosi Dream Team Konin. W pokonanym polu pozostawia Sektor 4.
Mecz rozpoczyna się od czterech zwycięstw zawodników gości. Chociaż w trzech z nich potrzeba było do rozegrania wszystkich trzech legów. Ostatecznie jednak Adrian Nowak pokonał Piotra Binasa (2:1), Maciej Szymkowiak Przemysława Chylińskiego (także 2:1), a Jakub Tichoń Tadeusza Pagórskiego (również 2:1). Jedynym zawodnikiem gospodarzy, który nie zdołał w tych pierwszych pojedynkach ugrać chociażby lega był Bartosz Narankiewicz który gładko uległ najlepszemu w barwach ekipy z Konina Januszowi Jakimowiczowi.
Również pojedynki deblowe były bardzo wyrównany. Po interesującej rozgrywce para Tichoń/Jakimowicz ogrywa Binasa i Chylińskiego, a pierwsze punkty dla gospodarzy zdobywają Pagórski i Narankiewicz, którzy ogrywają w trzech legach Nowaka i Szymkowiaka.
Decydujący o zwycięstwie punkt dla gości wywalczył Szymkowiak, który wymęczył 2:1 zwycięstwo nad wprowadzonym na plac gry w zespole gości Maciejem Detlaffem. W pozostałych pojedynkach nie było większych emocji. Drugi ego seta dla Sektora wywalczył Chyliński, a dla gości punktowali Jakimowicz i Tichoń.
SEKTOR 4 – DREAM TEAM KONIN 2:8 (9:17)
P. Binas – A. Nowak 0:1 (1:2)
P. Chyliński – M. Szymkowiak 0:1 (1:2)
T. Pagórski – J. Tichoń 0:1 (1:2)
B. Narankiewicz – J. Jakimowicz 0:1 (0:2)
Binas/Chyliński – Tichoń/Jakimowicz 0:1 (1:2)
Pagórski/Narankiewicz – Nowak/Szymkowiak 1:0 (2:1)
M. Detlaff – M. Szymkowiak 0:1 (1:2)
P. Chyliński – A. Nowak 1:0 (2:0)
T. Pagórski – J. Jakimowicz 0:1 (0:2)
B. Narankiewicz – J. Tichoń 0:1 (0:2)
Ostatnio zmieniony przez prezezo dnia Wto 21:56, 11 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|