prezezo
Admin
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: DUCHY Poznań
|
Wysłany: Czw 12:14, 07 Paź 2010 Temat postu: Nie ma jak w Domu |
|
|
„Gospodarzom pomagają ściany”, „U siebie potrafimy wygrywać z najlepszymi”, „Jaskinia Lwa” – te oraz wiele innych określeń oddają niejako sens rozgrywania meczów w każdej drużynowej dyscyplinie sportu na własnym boisku i na wyjeździe. W jednych dyscyplinach sportu ma to większe znaczenie. W innych mniejsze. Tak czy inaczej warto grać ‘u siebie’. Stereotyp mówi, że na własnym boisku/hali/stadionie/pubie wygrywa się łatwiej. A jak to jest u nas? Tuż przed rozpoczęciem nowego sezonu popatrzmy jak wyglądała sytuacja w Ekstraklasie w zeszłym sezonie. Czy faktycznie ‘własne automaty’ prowadziły drużyny do zwycięstw?
Pod uwagę weźmiemy sześć drużyn, które zajęły miejsca 2-7. Odpuszczamy analizę Partnera, który był tak mocny, że wygrał wszystko co mógł, oraz Gum-Baru, które dla odmiany był tak słaby, że przegrał wszystko co mógł.
Z sześciu pozostałych zespołów aż trzy swój ‘dom’ mają w Agawie. Dlatego do bilansu tych drużyn będziemy liczyć wszystkie mecze rozegrane w Poznaniu. Niezależnie od tego czy w danym derbowym meczu drużyna występowała w roli gospodarza czy gościa.
Analizę zaczniemy jednak od zamiejscowych. Czyli od drużyn które faktycznie mogły czerpać największą korzyść z tak zwanego ‘home ground’. Drugie miejsce w ligowej tabeli zajęło Eldorado Paczkowo, które we własnym pubie z pięciu meczów, które bierzemy do analizy wygrało cztery. Ekipa Rafała Biernackiego pokonała u siebie Duchy i Sekret po 7:3 oraz Azteca i DeFuckto po 6:4. Jedynie X-Club Hofi potrafił z tego terenu wywieźć dwa punkty i to po okazałym zwycięstwie 8:2. Jednak bilans i tak robi wrażenie. 80% możliwych do zdobycia punktów to spore osiągnięcie. Czy Eldorado nie straci tego handicapu w Agawie? Zobaczymy.
Znana już w całej Wielkopolsce ciasna knajpa w Gnieźnie od lat jest twierdzą trudną do zdobycia. Aczkolwiek poprzedni sezon nie był dla X-Club Hofi pod tym względem szczególnie udany. Udało się pokonać przekonywująco Azteca i Eldorado po 8:2, minimalnie ograne zostało DeFuckto 6:4. Niespodziewanie gnieźnianie ulegli u siebie 4:6 Sekretowi, a punkt zdołały wywalczyć tam Duchy (5:5). 70% punktów to nadal bardzo solidny wynik, ale pamiętamy, że kiedyś tylko Partner wywoził stamtąd jakąkolwiek zdobycz.
Sekret Konin rozgrywki na swoim obiekcie rozpoczął katastrofalnie. W pierwszych dwóch meczach tylko jeden punkt (porażka aż 2:8 z DeFuckto oraz remis 5:5 z Eldorado) i wydawało się, że w Koninie o punkty nie będzie tak trudno. Potem jednak ekipa z Konina się zmobilizowała i odprawiła z kwitkiem pozostałe trzy drużyny. Sromotnie poległa Azteca (9:1), niewiele mniej Duchy (8:2). Walczył, ale nic nie wywalczył X-Club Hofi (6:4). Wynik identyczny jak poprzednia drużyna 70%.
Teraz czas na analizę drużyn z Agawy. Każda z nich rozegrała w Agawie po siedem spotkań które będziemy brać pod uwagę. Zaczynamy od Duchów. Drużyna Marcina Bonawenturczaka przegrała u siebie tylko raz. 4:6 z Eldorado. Dwukrotnie Duchy zremisowały swoje spotkania po 5:5 (z Azteca i Sekretem). Cztery mecze zakończyły się natomiast ich zwycięstwem. W pokonanym polu pozostawiono dwukrotnie DeFuckto (7:3, 7:3) oraz raz Azteca (6:4). Komplet punktów zapisano Duchom także za nieodbyte spotkanie z X-Club Hofi. Na te siedem spotkań złożyły się więc cztery zwycięstwa, dwa remisy i porażka. Wynik: 71%.
Teraz czas na Azteca Dart Team. Drużyna fenomen. Z siedmiu rozegranych meczów w Agawie podopieczni Arka Nowaka zremisowali aż 5! Dwukrotnie wynik 5:5 padł w rywalizacji z DeFuckto. Podział punktów był także w konfrontacji z Sekretem, Duchami i X-Club Hofi. Pozostałe dwa spotkania kończyły się wynikami 6:4. Raz to Azteca okazała się lepsza (z Eldorado), raz gorsza (z Duchami). Rachunek jest prosty. Siedem punktów w siedmiu meczach. Wynik: 50%
Na zakończenie czas na DeFuckto. Z siedmiu spotkań drużyna ta zdołała, podobnie jak Azteca, wygrać tylko jedno. W pojedynku z nimi przegrał 6:4 Sekret. Dwa punkty, dzięki dwóm remisom, udało się ugrać ze wspomnianą wcześniej Azteca. Niestety drużyna ta poniosła u siebie aż cztery porażki. Dwukrotnie ograły ją Duchy (dwa razy po 3:7),a po jednym razie X-Club Hofi i Eldorado (po 4:6). Tylko cztery punkty dają skromny bilans 29%.
Procentowa tabela zdobytych punktów na swoim terenie w zeszłym sezonie przedstawia się więc następująco:
1. Partner 100%
2. Eldorado 80%
3. Duchy 71%
4. X-Club 70%
5. Sekret 70%
6. Azteca 50%
7. DeFuckto 29%
8. Gum-Bar 0%
A teraz porównajcie tą tabelę z tym co pokazywała pełna tabela. Prawda, że podobne? Ba, prawie identyczne.
Wniosek prosty. U siebie trzeba wygrywać. Ile tylko się da.
prezezo
|
|